Płochocin Forum

web-cam

Witam serdecznie wszystkich a moja obecność tutaj nie jest tylko ewentualnie wyborcza Confused

Pozdrawiam Smile

Mieszkańców Płochocina i Józefowa od lat dziwi wywożenie do przyzakładowej oczyszczalni Polmosu odpadów przez zielone beczkowozy z napisem GEA-NOWA czyli przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodno-Ściekowej ze Starych Babic. Ich ilość jest ogromna a wielkie ciężarówki jeżdżą z wielkim natężeniem po tamtejszych drogach. Oczywiście i w tym przypadku brak jest informacji i działań dla mieszkańców ze strony tamtejszych radnych.

Są nimi osoby: Jabłońska Blanka, Tenderenda Krystyna - wybrane dla miejscowości Józefów, Wolica i Płochocin Południowy oraz Traczyk Stanisław wybrany dla miejscowości Płochocin Północny.
Ze strony tych radnych nie widać w ogóle zainteresowania problemem. Mieszkańcy przekazują natomiast między sobą szokujące ustalenia i podejrzenia. Temat odpadów nie jest oficjalnie poruszany a więc przemilczany. Należy zapytać się, dlaczego? Przecież każdy wszystko widzi a problemu naprawdę nie da się nie wyczuć nawet swoim nosem. No chyba, że wymienieni radni mają inne, lepsze nosy? Otóż sprawa jest jednak śmierdząca i niewygodna dla tych osób. Fakt ten nie podlega dyskusji.

Pisałem o tym na ożarowskim "PORTALIK"-u.

A co tym wszystkim sądzą mieszkańcy? Jeśli ktoś coś wie więcej lub może więcej wiedzieć, to niech napisze.

Agnes

Z tego co mi wiadomo to firma Gea-Nova wykupiła sobie możliwośC korzystania z oczyszczalni od Polmosu

web-cam

No OK. Zapewne tak jest i zapewne jest to prywatna firma, która podpisuje samodzielnie umowy, z kim chce prowadząc swoją działalność.

Jednak nie podoba się to mieszkańcom to, że jest tego wszystkiego aż tyle. W ogromnych ilościach. Z tego, co wiem, to strasznie tam śmierdzi a mieszkańcy też mają inne zastrzeżenia. Tylko nie chcą mówić o tym i zgłaszać radnym i w urzędzie gminnym. Podobno nie ma to sensu?

admin.

tymczasem polecam wszystkim ciekawy artykuł

[link widoczny dla zalogowanych]

uliszon

Wymienieni radni mieszkają w rejonie gdzie te aromaty nie dochodzą a zmutowane komary nie dolatują... Sad